Kto stoi w miejscu, ten się cofa?” Tak, całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Dlatego, aby nie pozostać w tyle za peletonem o nazwie “kariera, samorozwój i jako-takie-zadowolenie-z-życia”, postanowiłem wesprzeć swoimi skromnymi możliwościami nowopowstałą fundację Hydroni.
“A kto to jest, ten hydroń?” – zapytacie. Ano, jest to fundacja, której celem jest działanie na rzecz ochrony klimatu i środowiska. Kładzie ona szczególny nacisk na aspekty związane z wodą. Chcemy działać lokalnie, wspierając wszystkich zainteresowanych przeciwdziałaniem kryzysowi wodnemu, który nieuchronnie się zbliża. Od tych najważniejszych – mieszkańców naszych miast, przez firmy, inne organizacje pozarządowe, aż po samorządy – każdy będzie mógł na nas liczyć.
Od dłuższego czasu zastanawiałem się, jak mogę wpłynąć na decyzje podejmowane w mojej gminie. Widzę, jak się zmienia, interesuję się kierunkami rozwoju, ale ciągle brakowało mi pomysłu, jak realnie wywrzeć nacisk na to co się dzieje. Będąc “zwykłym” mieszkańcem, czasem ciężko jest się przełamać i poważnie zaangażować. Mając jednak wsparcie w postaci fundacji, mam nadzieję, że uda nam się pozytywnie wpłynąć na przyszłość naszego kawałka ziemi. Na razie jest nas trzech: ja, Kamil Jawgiel i Adam Perz. Dwóch doktorów i ja, odgrażający się wszystkim na około, że kiedyś w końcu ten doktorat zrobię. Każdy z nas ma inne doświadczenie, inny profil i umiejętności, które wydają się dobrze zazębiać i mogą stworzyć ciekawy zespół o dużych możliwościach.
Więcej informacji znajdziecie na stronie fundacji, o tutaj.